24 marca 2018, 16:09
Rozdział 12 - Wspomnienia z Mazur...
Dziś siedziałam sobie w swoim pokoju wpatrując się w okno. Na dworze było szaro, zimno i padał drobny deszczyk. Przed oczami miałam jednak widok ciepłego letniego dnia, obok mnie miałam mojego ukochanego chłopaka, Mariusza. W pokoju akurat grała cicha, nastrojowa muzyka, co zachęcało do pięknych wspomnień z Mazur. Dla Mariusza byłam tą jedyną, wyjątkową. Powtarzał mi to bardzo często i tak własnie czułam się w jego obecności. Jego pocałunki były takie delikatne, słodkie, po prostu cudowne. Byłam księżniczką, która właśnie spotkała swojego księcia z bajki. Choć czułam, że z kazdym dniem kochałam go coraz bardziej, to obawiałam się, że mnie kiedyś zrani, że okaże się takim samym chłopakiem, co wszyscy: przystojny, co chwilę zmieniający dziewczynę. Ale wówczas kochałam go i ufałam mu.
Tak więc, w moich marzeniach siedziałam właśnie na mostku ciągnącym się wzdłuż jeziora, Obok mnie siedział On. Jak zwykle szeptaliśmy sobie czułe słówka i świata poza sobą nie widzieliśmy. Już mieliśmy się pocałować gdy nagle...
Moje myśli zakłócił sygnał dzwoniącego telefonu. Przez chwilę miałam nadzieję, że usłyszę w słuchawce jego głos, ale pomyliłam się. To była Karina. ***********************************************************************************************
Miłość, miłość - kochanie...
Szukam litosnego spojrzenia a tu pusto, cicho, ponuro. Nikt nie odpowie i tylko moje serce samej sobie powtarza STRACIŁAŚ MARIUSZA - straciłaś...
Jakże potrzebuję być kochaną, jakie to szczęście kochać i być kochaną, a jaka rozpacz kochać bez wzajemności.
"O kocham cię, choć może miłość ta zaprowadzi mnie na dno rozpaczy, do stóp śmierci..."
Na utrzymaniu moich cudownych wspomnień zawsze pomagało mi pisanie pamiętnika. Jakie to szczęście, móc pisać pamiętnik. Ileż ja doznaję szczęścia, gdy czytam to, co czułam kilka lat temu i jaka wtedy byłam. Kogo kochałam. Ile bym dała, by go teraz zobaczyć. Gdybym mogła ujrzeć jego twarz...
Zasnęłam dopiero około godziny 1.30 - marząc o moim ukochanym. Zastanawialam się co On teraz robi, czyje usta całuje?...
Dziś zrozumiałam, że miłość może być treścią życia. Najjaśniejszym światłem wśród ciemnej strony świata. Dni spędzone na Mazurach są najcudowniejszymi chwilami w moim dotychczasowym życiu. Za nie gotowa byłabym oddać wszystko, co mam drogiego.