Archiwum 20 marca 2018


Sekrety życia
Autor: perelkadg
20 marca 2018, 14:01

Rozdział 1 - Nasze problemy sercowe

Moja historia życia zaczyna się w dniu, gdy się urodziłam. Nigdy nie byłam szczęśliwa z tego powodu, bo urodziny miałam w lipcu. A to jak wiadomo czas wakacji, kiedy moi rówiesnicy wyjeżdżali. Zostawali tylko nieliczni. Do tych nielicznych zaliczam dwie moje najlepsze przyjaciółki - Izę i Karinę. Przyjaźnię się z nimi od niepamiętnych czasów, kiedychodziłam jeszcze do szkoły podstawowej.  Iza jest długowłosą, będącą trochę przy kości blondynką, od wieków zakochaną w Tomku - trochę głupkowatym typie. Natomiast Karina to zupełne przeciwieństwo Izy. Zgrabna, wesoła, krótkowłosa blondyna, mająca wielkie powodzenie u płci "brzydkiej". Kazda z nas ma wielkie problemy związane ze światem mężczyzn...

Jak już wcześniej wspomniałam, Iza jest zakochana w Tomku- o dwa lata starszym brunecie. Kłopot w tym, że on w ogóle nie odwzajemnia tego uczucia. Nie jest przystojny, wprost przeciwnie, jest niskim, lekko przy kości chłopakiem, ubierajacym się w raczej firmowe ciuchy. On z kolei przyjaźni się z bandą fajniejszych chłopców, ale myślących tylko o jednym temacie - o seksie. Marcin, to przystojny, wysoki, ale zarozumiały blondyn. Ma wielkie powodzenie u panienek. Przyznam się, że na mnie też zrobił wrażenie. Ale to się tyczy tylko jego urody. Zawsze plecie takie głupoty, że aż uszy więdną.

Jest jeszce paru chłopców w ich paczce, ale o nich nawet nie warto jest wspominać. Jeden nie lepszy od drugiego.

Karina znów ma inne problemy. Przez pewną gazetę młodzieżową poznała pewnego Michała, z którym bardzo często i długo rozmawiała przez telefon. Niestety chłopak zakochał się w jej głosie i charakterze, mimo tego, że miał dziewczynę w swoim mieście. Karina próbowała mu tłumaczyć, że nie czuje do niego podobnych uczuć, ale nie bardzo przyjmował to do wiadomości. Jej myśli zajmował inny chłopak, poznany w zupełnie innych okolicznościach, ale o tym wspomnę trochę później.

No i wreszczie Ja...

Moim sercem zawładnął Mariusz... Dla niego straciłam głowę i zrobiłabym wszystko, by zatrzymać jego miłość przy sobie. Ale to nie było mozliwe, bo mieszkał na drugim końcu Polski. Poznałam go na obozie młodzieżowym na Mazurach. Przy nim czułam się taka bezpieczna. Wiedziałam, że to ten, którego szukałam od bardzo dawna. Dlatego gdy przyszedł dzień, gdy musieliśmy się pożegnać, ogarnął mnie strach i wątpliwości, czy to uczucie przetrwa rozłąkę. Podczas nocy pożegnalnej pocałował mnie słodko i namiętnie. Tego pocałunku nigdy nie zapomnę. Gdy wróciłam do domku, w którym mieszkałam, rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać. Zastanawiałam się, dlaczego nie mogę tam zostać, dlaczego muszę wyjechać i zostawić mojego najdroższego. Moje myśli zawsze krążyły przy nim. Nie było dnia i godziny, żebym nie myślała o nim...