Sekrety życia
03 kwietnia 2018, 19:29
Rozdział 34 - Przyjaźń damsko - męska...
We wrześniu nasza klasa postanowiła zorganizować sobie wycieczkę na 3 dni w góry.
Jechał też chłopak, który podobał mi się od poczatku roku szkolnego.
- Świetnie - pomyślałam - Nareszcie będzie okazja, aby się blizej poznać.
To były piękne dni.
W czasie górskich wędrówek nie rozstawaliśmy się nawet na sekundę, a przy ognisku Arek (bo tak miał na imię) po raz pierwszy mnie pocałował. Poczułam się kochana.
Lecz moje szczęście nie trwało długo, bo Arek miał dziewczynę. I znowu przeżywałam rozczarowanie.
Dlaczego zawsze ja mam takiego pecha, że gdy tylko spodoba mi się jakiś chłopak - okazuje się, że jest zajęty? Ten fakt jednak nie przeszkodził nam w tym, abyśmy nie mogli od czasu do czasu spotkać się jak para prawdziwych przyjaciół. Rozumieliśmy się bowiem bez słów. Myślę, że chłopcy nie są zbyt wierni w swoich uczuciach, ale za to kumple z nich tacy, że można konie kraść. A skoro już jestem przy przyjaźni, to dawno nie wspomniałam nic o Izie, która ostatnio bardzo rozczarowała mnie i Karinę. Otóż, kiedy z nią rozmawiałyśmy - oczywiście o chłopcach - Iza oznajmiła, że na razie nie obchodzą ją inni, poza Tomkiem. A że Tomek w ogóle nie zwraca na nia uwagi, to stwierdziła, że zostanie zakonnicą. Na początku wzięłyśmy to na głupi żart, ale do Prima Aprilisu jeszcze daleko. Szczerze mówiąc, Iza całkowicie upadła na głowę, skoro przez jednego faceta chce poświęcić całe swoje życie, żyjąc w celibacie. No cóż, ale jeśli naprawdę poczuła takie powołanie, to my z Kariną i tak nic na to nie poradzimy. Już sobie wyobrażam, jak zwracam się do niej per Siostro Izabelo lub Bernadetto.
Dodaj komentarz