Sekrety życia
27 marca 2018, 14:31
Rozdział 20 - Smutek serc...
Po rozdziale pełnym marzeń powracam do codzienności - niestety, trochę bardziej smutnej.
Moja znajomość z Adamem kwitnie - przynajmniej ja tak mogę powiedzieć. Powoli staramy się ustalić datę ślubu - no dobrze, przesadzam - chodzi tylko o spotkanie, ale jakoś nie bardzo nam to wychodzi.
Nie mogę powiedzieć, tego samego o Karinie i Michale. Między nimi chyba wszystko skończone. Okazał się wielkim idiotą. I to przez duże "I". Otóż ten palant (bo tak go chyba można określić) przez cały czas nawijał mojej przyjaciółce o miłości, jaką do niej czuje, o tym, że nigdy by jej nie skrzywdził, a tymczasem w niezbyt odpowiedniej chwili dowiedziała się, że Michał mieszka z kochanką, mającącą małe dziecko i będącą bez rozwodu. Nie muszę chyba opisywać, jaka była reakcja Kariny. Zrobił jej świństwo. To nie jest w porządku. Jest załamana i na pewno minie trochę czasu, kiedy zdoła się pozbierać. Wiem coś o tym, bo sama to przeżywałam i wiem również jak to boli. Ale Michałek jeszcze ją popamięta. Kasieńka planuje wielką zemstę. A zemsta zawsze bywa słodka.
Nie jesteśmy takie bezbronne jak sądzą faceci.
Mamy broń.
Tak jak jest w piosence Anny Jantar:
"My kobiety, choć słabiutkie, mamy na was wielką broń: Sex Appeal - to nasza broń kobieca, Sex Appeal - to coś co was podnieca..."
Dodaj komentarz