Sekrety życia


Autor: perelkadg
22 kwietnia 2018, 21:48

Rozdział 62 - Paryż - miasto miłości...

Po tych przeżyciach potrzebowałam chwili odpoczynku. Musiałam trochę odetchnąć.

    - Kochanie, co byś powiedziała na pewną propozycję? - zapytał Mariusz.

    - Jaką?

    - Byłem dzisiaj w biurze podróży i wybrałem pewną ofertę.

    - Powiedz wreszcie jaką! - powiedziałam ożywiona.

    - Co byś powiedziała na tydzień w Paryżu? To by była nasza druga podróż poślubna.

    - Poważnie? A czy możemy sobie na nią pozwolić?

    - O to się nie martw. Załatwiłem kredyt.

    - Cudownie! Jesteś kochany.

 

Natychmiast rzuciłam się mu na szyję i ucałowałam Go.

"Cudowny tydzień w Paryżu tylko z moim mężem" - pomyślałam.

Ostatnio byłam tam na obozie młodzieżowym. Przypomniałam sobie wszystkie spędzone tam chwile i zrobiło mi się trochę żal. Z uśmiechem wspomniałam tego chłopaka poznanego w autokarze - Tomka. Ciekawe, co u niego słychać? Czy mnie jeszcze pamięta...?

 

Podróż samolotem trochę mnie przerażała. Ze strachem pomyślałam o licznych wypadkach, o których często było słychać. Ale wiedziałam, że tym razem nic już się nie wydarzy. Przyrzekłam sobie, że więcej nie będzie w moim zyciu łez. Za dużo ich wylałam.

Widok z wieży Eiffla był piękny. Był czerwiec, o tej porze roku zazwyczaj w Paryżu zaczynał się sezon urlopowy. Po mieście spacerowało mnóstwo ludzi.

    - Wiesz, że pierwszy raz jestem tu będąc naprawdę zakochana?

    - Naprawdę?

    - Hmm.

    - W takim razie ja też - odpowiedział - a co powiesz na jeszcze jedną niespodziankę?

    - Jeszcze jedną? Ile masz ich jeszcze w zanadrzu?

    - Oj, nie dasz rady zliczyć...

    - Przy Tobie zniosę wszystko - odpowiedziałam.

    - Zarezerwowałem kolację w hotelu Ritz.

    - Przecież to najdroższy hotel w Paryżu.

    - Owszem, ale chciałem, by ten tydzień był tylko dla nas. Zasłużyliśmy na to. Będziemy tam sami.

    - Sami? Wykupiłeś salę tylko dla nas? Ale jak to zrobiłeś?

    - Mam swoje sposoby. Tak się złozyło, że w tym hotelu pracuje mój przyjaciel. Pogadał z szefem.   

    - Czy ja już Ci mówiłam, że jesteś kochany?

    - Z tysiąc razy, ale chętnie usłyszę to jeszcze raz.

    - Jesteś kochany. Tak bardzo Cię kocham! 

    - Ja Ciebie też.

 

Ten wieczór rzeczywiście był wspaniały. Przetańczyiśmy całą noc. Następną niespodzianką, jaką Mariusz przygotował dla mnie był przelot balonem nad miastem. Widok z lotu ptaka był niesamowity. Mój mąż wspaniale zaplanował ten tydzień. Robił wszystko, co w jego mocy, by mnie zadowolić.

Na koniec naszego pobytu zabrał mnie do Disneylandu. Wspólna jazda na karuzelach sprawiła, że poczułam się znów młoda.

Ostatniego dnia zostaliśmy w hotelu. Kochaliśmy się wówczas długo i namiętnie. Jego pocałunki jak dawniej doprowadzały mnie do ekstazy. Czułam wielkie pożądanie. Było dokładnie tak samo, jakbyśmy dopiero wczoraj się pobrali.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz