Sekrety życia


Autor: perelkadg
20 kwietnia 2018, 21:59

Rozdział 58 - Tęsknota za miłością...

Maciek szedł piechotą nic nie widząc, a nogi same wybierały kierunek. Umysł nie brał udziału. Wydawało mu się, że w głowie ma zupełną pustkę. Jego ciało też było puste i tylko serce zamieniło się w kamień.

Przychodził tu każdego dnia. Lubił patrzeć na znajomy budynek, w którym mieszkała Małgosia. Właśnie tu jechali, kiedy zdarzył się ten tragiczny wypadek. Przypominał sobie wszystkie spędzone z nią chwile. Nie było mu łatwo, przeciwnie. Tęsknił za jej ustami, dotykiem, spojrzeniem. Bardzo cierpiał. Staraliśmy się wszyscy ulżyć mu w tym cierpieniu, pocieszając Go.

    - To naturalne, że często wracasz myślami do przeszłości. Teraz nie ma w Twoim życiu innych ludzi, ale to się z czasem zmieni. Bądź cierpliwy - mówiłam.

    - Moja cierpliwość jest już na wyczerpaniu. Nie mogę spać po nocach, bo ciągle śni mi się ten przeklęty wypadek. Dlaczego to musiało nastąpić? Czy los nie może nam dać trochę szczęścia w życiu? Dlaczego umierają tak młodzi ludzie? - krzyknął, wyrzucając z siebie ból.

Nie umiałam odpowiedzieć mu na te pytania. Wiedziałam jednak, tak jak On, że to niesprawiedliwe. Niestety, nic nie mogłam poradzić na te koleje losu.

********************************************************************************************

Minął kolejny rok....

Była wiosna, wszystko na nowo budziło się do życia.

    - Często tu przychodzisz?

Maciek siedział na na parkowej ławce. Zaskoczony podniósł głowę.

Był to ten sam park, w którym poznał Małgosię. Był pewien, że w tym odludnym zakątku, gdzie udało mu się znaleźć pustą ławkę, nikt nie zakłóci jego samotności. Zdziwił go nieoczekiwany głos. Przed sobą zobaczył Andżelikę, przyjaciółkę Gośki. Wiele razy wychodzili razem do dyskoteki, czy kina. Nigdy jednak nie zwracał na nią uwagi. Był pochłonięty Gośką. Jednak od czasu jej śmierci całkowicie stracił kontakt z dawnymi znajomymi. Zatracił się w samotności.

Andżelika także wyjechała z miasta.

    - Nie... w zasadzie, prawie nigdy. Dzisiaj miałem rzadki atak wiosennej gorączki - odpowiedział chłodno.

    - To tak jak ja - spojrzała na niego zakłopotana.

 

Nie miał ochoty na podtrzymywanie rozmowy.

    - Nadal za nią tęsknisz? - spytała, ale zaraz po tym ugryzła się w język.

Wzruszył ramionami. Dotarł do niej fakt, że równo rok temu...

    - Przepraszam, nie powinnam o to pytać...

    - masz rację, nie powinnaś - zmarszczył brwi i wstał.

Odszedł z chłodnym uśmiechem.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz