Sekrety życia


Autor: perelkadg
31 marca 2018, 19:14

Rozdział 31 - Nie czas na łzy

Ocknęłam się dopiero w szpitalu. Nade mną pochylał się lekarz, a pielęgniarka właśnie podłączała kroplówkę. Chciałam się podnieść, ale ból nie pozwalał mi na to.

Zapytałam lekarza, co się stało i skąd się tu wzięłam.

    - Miałaś wypadek - zostałaś potrącona przez samochód - odpowiedział

      Ale nic Ci już nie grozi.

       - A dziecko? - spytałam.

Lekarz posmutniał, spuścił głowę. Już wiedziałam, co chce mi powiedzieć.

Straciłam moje dziecko.

Poza tym miałam kilka stłuczonych żeber i złamaną nogę.

W jednej chwili łzy napłynęły mi do oczu. Lekarz dał mi jakiś środek na uspokojenie, po którym zasnęłam. Spałam dość długo. Kiedy się obudziłam, przy moim łóżku byli rodzice i najlepsza przyjaciółka. To właśnie ich teraz potrzebowałam. Moi rodzice nie wiedzieli o ciąży. Poprosiłam lekarza, by o niczym im nie mówił.

Kiedy wyszli, Karina obiecała, że zrobi wszystko, abym tylko poczuła się lepiej. Znów chciało mi się płakać, ale wiedziałam, że muszę wziąć się w garść. To nie czas na łzy.

*********************************************************************************************************

W szpitalu leżałam półtora tygodnia. Nie wiem skąd Mariusz dowiedział się o moim wypadku - pewnie Karina mu powiedziała. W każdym razie był tam. Nie chciałam go przyjąć, ale nalegał. Zgodziłam się, lecz nie była to przyjemna rozmowa.

Po jego wyjściu znów nie mogłam się uspokoić. Znowu dostałam lek na uspokojenie i zasnęłam. Potem poprosiłam lekarza, by już nigdy nie wpuszczał do mojego pokoju tego osobnika.

*******************************************************************************************************

Kiedy opuściłam szpitalne mury, wróciłam do szkoły, by nadrobić małe zaległości, które się nazbierały przez ten cały czas. Z pomocą kolegów z klasy szczęśliwie udało mi się wyjść na prostą. Ukończyłam drugą klasę w terminie.

Starałam się zapomnieć o miłości i wypadku. Dla mnie Mariusz zmarł razem z tym dzieckiem. Nie miałam już nikogo bliskiego oprócz rodziców i przyjaciółki.

Na wakacje Karina zabrała mnie do Krakowa. Tam miałam się jeszcze kurować i poznawać nowych ludzi. Lecz ja postanowiłam sobie odegrać się na facetach. Chciałam bawić się nimi tym samym sposobem, jakim Mariusz bawił się mną.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz